zbiorowo poudawajmy, że nie oglądamy seriali

Nieee, jeszcze trochę może być taki cudny. Ten uśmiech przepraszający pod koniec któregoś tam odcinka (nie pamiętam którego XD) po zabiciu wróżki...myślałam, że spadne z krzesła! Coś pięknego
A co do Tary, to ona irytuje wszystkich. Mój tata kategorycznie sprzeciwia się oglądaniu TB, bo nie może jej znieść.

(a Franklin był słitaśny!)

przepraszający uśmiech jest absolutnie rozbrajający, ale zgadzam się z ecią - brakuje mi trochę tej normalnej wersji erysia. jasne, teraz jest słodki, ale bez czarnych ubrań i żelu to jednak nie to samo.
jeśli chodzi o tarę, to mam nadzieję, że się jej pozbędą pod koniec sezonu - nie wiem, czy jest chociaż jedna osoba, która ją lubi. miejmy nadzieję, że teraz wpakowała się w taki wątek, że nie będzie mogła wyjść z niego żywa.

W ostatnim odcinku już miała zginąć, to ją ten nadęty głupek uratował ...

No wiecie co? Tara na pewno nie jest tak nieznośna jak Sooki... nie znoszę takich słodkich blondynek. :/

sookie jest głupia, ale tara bez przerwy jęczy. poza tym, suce należy się za Franklina. nigdy jej tego nie wybaczę!
to, że eryk jest słodki, rozbrajający, niewinny i rozkoszny, a w dodatku bez żelu to jeszcze nic, nie mam nic przeciwko. absolutnie! (przynajmniej do czasu, ktoś musi być skurwielem w tym serialu, billy niby się stara, ale gdzie mu do mistrza?) ale jak oni będą się teraz bez przerwy mizdrzyć i nawijać o tym, że tamten zły eryk ją skrzywdził, ale takiego to ona go kocha, na co on jej ze stałą już śpiewką, że nie chce odzyskać swoich wspomnień, to chyba mnie trafi. co za dużo, to niezdrowo, no halo.
mam nadzieję, że antośka nie pozwoli im na takie marudzenie.

nie obejrzałam jeszcze nowego odcinka i martwię się trochę o jessicę. nie mogą tak zranić jasona!

Mnie jednak najbardziej irytuje Bill. Po pierwsze jest niski, po drugie jest niski, po trzecie jest niski...po pięćdziesiąte jest niski, po 51. jest brzydki (chociaż teraz z obciętymi włosami wygląda nieco lepiej), po 52. jest nadęty, nudny, paskudny, wredny i zły. Howgh.

Ett. to będzie Cię nowy odcinek bolał...
...chociaż to zależy od tego, czy to była ironia czy nie

nowy odcinek nie może boleć. nowy odcinek jest świetny! dobrze, byłby świetniejszy, gdyby bill nie ukradł garderoby erysia [na czarno? naprawdę? no kto by pomyślał] i nie odbierał pam radości nie-życia, ale nie wymagajmy za dużo. poza tym [spoiler]w 10 odcinku ma już wrócić stary, dobry eryś [/koniec spoilera].

soł, ale bierz pod uwagę, że biedna sookie jest... no dobra. nie ma wymówek. ale w 4 sezonie zaczęła myśleć. naprawdę. byłam pełna podziwu. niedługo może polubię ją prawie tak jak książkową.

Nie może boleć? Tyle miłości, pluszu i słodyczy, że rzygać sie chce. No i Bill i jego durne zahamowania

dobra, było ociupinkę za dużo pluszu. ale tylko trochę. i mam zamiar się tym cieszyć, bo na kolejny plusz trzeba będzie czekać naprawdę długo. może nie cztery tomy, ale i tak długo - w końcu scenarzyści nie dadzą więcej słodyczy tak szybko xd

a zahamowania billa - jakkolwiek irytujące - miały sens. gdyby pozwolił na masakrę, to nan by go skróciła o głowę. musieliby zabić wszystkie czarownice i jakoś to zatuszować, a marnie/antonia raczej tak łatwo by się zabić nie dała.

Skoro to jest taki porywajacy temat, może powinien mieć osobny wątek? Bo mam wrażenie, że już przynajmniej 1/5 tego jest o TB. A w sumie wyczytalam już kilka spoilerów, których wcale nie chciałam.

niech was szlag, nie dacie się człowiekowi spokojnie uczyć. teraz muszę - z przykrością i niewypowiedzianym bólem, oczywiście - porzucić budownictwo i obejrzeć nowy odcinek. ech, życie jest ciężkie.

edit: ale mi ulżyło po obejrzeniu tego odcinka. moje obawy na szczęście się nie sprawdziły - jason jest i tak już wystarczająco biedny (pewnie będzie musiał pompować calutką noc!)
bill ma u mnie przechlapane, żadne stylowe ciuchy mu już nie pomogą . żeby ratować tyłek tej frajerki, no naprawdę! i co ta hiszpańska wiedźma znowu zrobiła erykowi? ja protestuję! PROTESTUJĘ! (wyrywanie flaków było ładne, ach, nie ma to jak przebłysk dawnej osobowości)


myślę, że osobny temat jest niepotrzebny, Sou. true blood obecnie pochłania lwią część tego tematu, bo nic nowego w tym okresie się po prostu nie emituje. jakieś nowości przyjdą dopiero we wrześniu (jak ostatni sezon sons of anarchy, miód na moje serce, aaaach <3)

Zastanawiam się czy zacząć oglądać Dextera... co myślicie?

Polecam, o ile lubisz mrocznych skurwysynów, którzy okazują się nie być takimi mrocznymi skurwysynami.

Powiedzmy, że Dexter (postać) ma coś wspólnego z Severusem, ale to bardzo luźne powiązanie. Deksio naprawdę zabija ludzi i na pewno nie okazuje się w ostatnim odcinku dobry jak po zalaniu wybielaczem po czubki uszu.

Poza tym pierwszy sezon jest dobry. Obiektywnie rzecz biorąc. Kolejne są już naciągane (ale milion dla tego, kto poda amerykański serial, który nie jest naiwny).

A Michael C. Hall to fajna dupa Gra także w Six feet under, jeśli miałby Ci przypaść do gustu.

A tak swoją drogą, nie ma lepszego serialu niż Futurama. O. Można ją oglądać z kimkolwiek i kiedykolwiek.

jestem właśnie na 4 odcinku The Walking Dead i chciałam napisać, że jeśli ktoś lubi mniej-więcej apokalipsy, w wyniku których po świecie krąży masa zombie, a garstka ocalałych ludzi nie bardzo wie, co robić, to warto poświęcić czas na obejrzenie tego serialu. ok, scenarzyści czują nienaturalny pociąg do pokazywania wyrwanych/nadgryzionych/ciągnących się za kimś jelit, ale trudno, i tak warto obejrzeć.

jelita to zdecydowanie motyw przewodni. i scena babrania się we wnętrznościach!


po ostatnim odcinku true blood debbie została moją bohaterką. kocham ją za to, co zrobiła. i cieszę się, że ten sezon już się skończył, zrobiło się jakoś mdło pod koniec. aż strach się bać, co będzie w następnym.
skończyły mi się też odcinki grey's anatomy. w końcu. pierwszy sezon był jeszcze do rzeczy, ale reszta bezpłciowa, rasowy tasiemiec (za wyjątkiem strzelania do dempsey'a w szóstym sezonie, to było coś pięknego).

babranie się we wnętrznościach było absolutnie obrzydliwe. m.in. po tym uznałam, że to dobry serial xD

jeśli chodzi o TB - aż mi było szkoda debbie. zrobiła coś, o co modliły się miliony widzów i zero wdzięczności. następnego sezonu się trochę obawiam, bo po trzech ostatnich odcinkach nie mogę już patrzeć na główny trójkąt uczuciowy. gdyby nie russell, to brakowałoby mi motywacji na przyszły rok xd

debbie na zawsze pozostanie w naszych sercach! jak franklin.

główny trójkąt uczuciowy plus jeden niekochany wilkołak grający na litość. bardzo niestrawne. russell daje jakąś nadzieję, ale jak oni będą tak w kółko o miłości i poświęceniu (ten motyw z samobójstwem był absolutnie poniżej wszelkiego poziomu), to erykowi wyglądu nie starczy, żeby uratować sytuację.
żal mi Pam. nie dość, że prawie cały sezon gniła, to jeszcze za okazanie zdrowego rozsądku została tak brzydko zbesztana. no zero wdzięczności.

w sumie nie świadczy to o nas najlepiej, jeśli w naszych sercach zostają tacy bohaterowie jak debbie i franklin xD

o motywie z samobójstwem nawet nie przypominaj. jak to zobaczyłam, to zastopowałam serial i wyszłam po zakupy z myślą, że już nie włączę. potem dowiedziałam się o scenie z sercem i jednak postanowiłam się poświęcić xd naprawdę liczę, że powrót russella oznacza, że nie będzie czasu na bredzenie o miłości i innych takich. no i steve newlin - naprawdę, może dostać więcej czasu antenowego niż sookie, nie będę protestować.
pam mi strasznie żal - już nie tylko przez gnicie czy zbesztanie (całkowicie niesłuszne), ale przede wszystkim przez to, że jest tak potwornie płytka. do tej pory jakoś tego aż tak nie zauważałam, ale w ostatnim odcinku aż szkoda było na nią patrzeć. chcę książkową pam.

franklin miał krótkie, ale bardzo udane serialowe życie. debbie może i przez dwa sezony była absolutnie nie do zniesienia, ale zrobiła coś epokowego. bohatera poznaje się po tym jak kończy!


racja, racja, przecież jest jeszcze wielebny. byłam tak zbulwersowana tym odcinkiem, że zupełnie o nim zapomniałam. to bardzo miła niespodzianka. jest więc russell i steve, to daje szanse na jakąś akcję w piątym sezonie. a co ciekawego dzieje się w książce? i co z wróżkami?!

ale debbie była absolutnie urocza w poprzednim sezonie, rzadko widuje się tak koszmarne bohaterki xD

wydaje mi się, że nie będą już czerpać tylko z jednej książki [zwłaszcza, że hbo potwierdziło tylko, że będzie 5 sezon, nie powiedziało, że na podstawie 5 tomu - do tej pory zawsze była taka informacja], bo w sumie większość wątków z 5 i 6 tomu sobie spalili już. pewnie będzie coś o wyborach nowego packmastera, ale to raczej poboczny wątek, poza tym musieliby wprowadzić nowego wampira [który - dla odmiany - chce zabić sookie] i - oby nie - tygrysołaka, więc pewnie zrezygnują z tych wątków. szósty tom jest praktycznie bezużyteczny, bo większą część zajmuje wątek królowej sophie-anne i hadley; mogą najwyżej wprowadzić amelię, nową bff sookie. mogą sięgnąć po siódemkę [duży, międzystanowy zlot wampirów-u-władzy - problem russella wymagałby czegoś takiego, ale wydaje mi się, że wprowadzenie w serialu authority oznacza, że takie zloty nie mają większej mocy] i ósemkę [w ósemce pojawia się wróżkowy pradziadek sookie - podobno ma się też pojawić w następnym sezonie]. jeśli ogólnie chodzi o wróżki - te serialowe niespecjalnie przypominają książkowe. to znaczy też są piękne, żądne krwi, bla bla bla, ale claudine powinna być miła i, hm, niewydrainowana xd nie mam pojęcia, co teraz zrobią z fabułą, ale boję się, że nie będzie to już przypominało książek.

sookie to albo chcą zabić, albo zaciągnąć do łóżka. nic nowego. a nowy wampir to szansa na czworokąt uczuciowy! kto by się opanował.

tygrysołak i wróżkowy pradziadek? wow. chyba nie jestem nawet zaskoczona, ale to mi właściwie przypomniało, że wątek z panterołakami też się urwał dość nagle - wykorzystali biednego jasona, no i cześć. nie, żebym tęskniła.
wygląda na to, że panowie scenarzyści będą mieli raczej zupełną dowolność. to zdecydowanie nie wróży najlepiej.

czworokąt to już jest, przecież teraz sookie powinna wpaść prosto w ramiona alcide'a. nie żeby to miało większy sens czy coś.

wątek z panterołakami mnie strasznie zawiódł - zajął tyle czasu antenowego, a został praktycznie niewykorzystany w dalej akcji. może w następnym sezonie na wycieraczce jasona znajdzie się kilkanaście żądnych alimentów niewiast xd

no tak. gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. alcide pojęczy, pojęczy i w końcu wyjęczy, jakim to on nie jest rozsądnym kandydatem.
mogliby wszyscy skończyć gadać, gadanie jest nudne.

biedny jason się nie wypłaci, jak wszystkie się do niego zgłoszą

ej, ja nie widziałam finałowego, a przez was już nie chcę